Niedaleko od szosy: Moraczewo
Na zeszłorocznej majówce, na trasie jednego z naszych spacerów po okolicy dość spontanicznie pojawił się azymut "Moraczewo". Samo miejsce znajduje się ok. pół kilometra od głównej trasy Poznań-Gniezno i bez problemu widać je z drogi. Rozrastająca się wioska przypominała plac budowy, na szczęście dość oddalony od reliktu grodziska, w kierunku którego zmierzaliśmy.
Dobrze zachowany wał grodu (zorientowany na zachód) i rozległe podgrodzie wolne były wewnątrz od zarośli, pokazując tym samym niemałą powierzchnię.
Po wstępnych oględzinach postanowiliśmy wrócić tam następnego dnia i urządzić mały piknik z ogniskiem. Jak ustaliliśmy, tak zrobiliśmy. Wszystko szło świetnie do czasu, aż pojawił się rzekomy właściciel ziemi, na której znajduje się grodzisko i dość wyraźnie oświadczył, że mamy się natychmiast ulotnić. Widocznie dwoje biesiadników i ognisko stanowiło niemałe zagrożenie dla jego hektarów...
Komentarze
Prześlij komentarz