Płocenie
W drodze z Ciechanowa zahaczyliśmy o miasto Płock i jego Wzgórze Tumskie. Nie będę wdawał się w dywagacje historyczne dotyczące początków miasta i jego architektury, gdyż świat nauki do dziś nie ustalił spójnej wersji problemu. Tak więc zwiedzamy, bez wtrętów książkowych.
Nie spodziewaliśmy się takiej dosłowności, jeśli chodzi o etymologię nazwy miasta. Tymczasem dostępu do jednego z ważniejszych zabytków romańskiej Polski bronił płot! Mowa o palatium Władysława Hermana, a później Bolesława Krzywoustego. A raczej o jego relikcie, na którym to obecnie stoi młodsza budowla.
Trochę gimnastyki i poniższe zdjęcie zza płotu. Trudno powiedzieć po co to ogrodzenie, gdyż jak widać prace żadne nie są prowadzone.
Oprócz palatium wstąpiliśmy, jak należy, do katedry. Budynek chronologicznie wykracza poza ramy naszych zainteresowań, ale trzeba przyznać, że jest pięknie odrestaurowany.
W jej wnętrzu odnajdujemy grobowiec Książąt Piastowskich - Władysława Hermana i jego syna Bolesława Krzywoustego. |
A także kopię Drzwi Płockich. Koleje losu zadecydowały o tym, że oryginał XII wiecznych brązowych drzwi znajduje się obecnie poza granicami kraju. Ten wyjątkowo interesujący zabytek przedstawia tzw. cykl zbawienia - od grzechu pierworodnego do sądu ostatecznego.
Poniżej kilka przykładowych kwater. Obiecuję, że jak odwiedzę Nowogród to wstawię fotki całości oryginału.
U góry biczowanie Jezusa Nazarejczyka. Po lewej na tronie Król Herod. Poniżej - po lewej zdeptany smok, po prawej zaś biblijna scena rzezi niewiniątek(?).
Narazie to tyle z kraju ojczystego i wracam w kolejnym poście do naszej wakacyjnej wyprawy. Do Reichu. Też będzie o drzwiach :)
Po nowsze informacje w sprawie płockiego palatium:
OdpowiedzUsuńhttp://www.lucivo.pl/2015/09/re-pocenie.html