Orchowski szłom
Ścieżki zawodowe zaprowadziły mnie dziś do Orchowa, małej miejscowości w powiecie mogileńskim. Pasjonatom wcześniejszego średniowiecza miejsce to znane jest z faktu odnalezienia hełmu stożkowego w tamtejszym jeziorze. Mało kto zdaje sobie sprawę ze skomplikowanych losów tego artefaktu.
Wyłowiony przez miejscowego rybaka w roku 1969 trafił w ręce leśnika–niedoszłego archeologa, przy czym kolekcjonera wszelkiej maści staroci P. Stanisława Pijanowskiego. Ważkość odkrycia sprowokowała podwodne badania archeologiczne w latach 70. Rezultaty były imponujące: pozostałości po moście kultury łużyckiej, narzędzie z epoki neolitu, średniowieczny ceglany mur oraz liczne uzbrojenie z interesujących nas czasów - topory, groty włóczni, a być może nawet i fragment pancerza (?)*.
W tej samej dekadzie, P. Pijanowski wypożyczył szłom prof. Zdzisławowi Rajewskiemu, który przeprowadził jego analizę w Komendzie Głównej MO. Badania (?) potwierdziły datowanie na pierwszą połowę XIw. ** Profesor był jedynym badaczem, który miał szczęście zbadać zabytek.
Swoje zbiory Stanisław Pijanowski udostępniał w utworzonym prywatnym Muzeum Regionalnym Głucha Puszcza. Kolekcję artefaktów (liczącą wg niektórych domysłów ok. 30 tys. sztuk) starannie zbieranych od wielu lat, odkupowanych od chłopów czy księży, nieświadomych posiadanych skarbów, z przyczyn finansowych wyprzedawać zaczął w końcu lat 80***.
W roku 2007 dziennikarze GW popełnili obszerny artykuł - relację z wizyty u P. Pijanowskiego. Cytowany tam Lech Stefaniak, ówczesny szef konińskiego Muzeum Okręgowego przypuszczał, iż hełm został sprzedany lub wykradziony podczas włamania. Szłom dziennikarzom nie zostaje pokazany, odpowiadając dziennikarzom, P. Stanisław Pijanowski twierdzi, że niepotrzebna mu jest sensacja, sugerując kolejne włamanie.
Dziś wybierając się do Orchowa, nie mogłem nie odświeżyć sobie tej historii. Jak się jednak okazało, od czerwca 2010 roku P. Stanisław nie żyje. Nie wiadomo co się dzieje z jego kolekcją. Źródła prasowe informują o dwóch różnych testamentach, z czego jeden przekazuje cały zbiór rodzinie zaś drugi swojemu pomocnikowi z muzeum. Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, iż gmina Orchowo liczyła na przejęcie kolekcji, tymczasem rodzina-domniemani spadkobiercy czując się zaszczuci przez lokalne władze, które chciały zabezpieczyć kolekcję, woleliby aby zabytki trafiły do Mieściska - miasta rodzinnego P. Pijanowskiego****.
Taki był stan na lipiec 2010 roku, kiedy to rozgorzał konflikt o schedę po zmarłym. Żadnych świeższych informacji nie udało mi się wytropić. Co się dzieje z hełmem? Czy znajduje się on jeszcze w zbiorze-spadku, czy też wcześniej został sprzedany lub ukradziony? Czy ten niezwykle ważny przedmiot wzbogaci kiedyś kolekcję jakiegoś muzeum...
Póki co pozostaje nam mało udana kopia z warszawskiego PMA, z na pierwszy rzut oka widocznym przekombinowanym nosalem, oraz archiwalne zdjęcie prezentowane poniżej.
Źródło zdjęcia: Jerzy Głosik, Skąd nasz ród, Warszawa 2003
* Zbigniew Bukowski, Archeologia podwodna w Polsce, Problemy, sierpień 1979
** Piotr Głuchowski, Marcin Kowalski, Skarb Głuchej Płuszczy, Gazeta Wyborcza 9.01.2007
*** Tamże
**** Marcin Wróblewki, Słupca - co się stanie ze skarbem z Głuchej Puszczy - sprawy ciąg dalszy, Gazeta Słupecka 27.07.2010
to nie jest szłom. Szłom bowiem to historyczna nazwa tzw. basinetu (bascinetu).
OdpowiedzUsuń"Szłom, hełm – wyraz średniowieczny, będący spolszczeniem gockiego hilms, wyszedł z użycia pod koniec XV w."
OdpowiedzUsuńZygmunt Gloger, Encyklopedia Staropolska, 1900-1903.
Podobnie Bruckener definiuje jako dawną nazwę hełmu.Nie znam powodu aby zawężać znaczenia tego słowa do jednego typu uzbrojenia?
„Zabytki archeologiczne ze zbiorów inż. Stanisława Pijanowskiego z Głuchej Puszczy”, pod red. M. Krzepkowskiego i M. Kranc
OdpowiedzUsuńWydawca: Zakład Poligraficzno-Wydawniczy „M-DRUK” na zlecenie Gminnej Biblioteki Publicznej im. Czesława Chruszczewskiego w Mieścisku i Muzeum Regionalnego w Wągrowcu. Wągrowiec 2013.
w ww. publikacji fotka S.Pijanowskiego z owym hełmem na głowie ;-)
Bomba!
OdpowiedzUsuńDziękujęmy za informacje.
E-book można znaleźć tu:
http://tinyurl.com/p2nlscf
Teraz trzeba dorwać papierową wersję książki.
Tu ciąg dalszy informacji:
OdpowiedzUsuńhttp://www.lucivo.pl/2014/12/z-guchej-puszczy.html
Nie wiem czy to szłom czy szyszak podobno pozostały w całości tylko dwie sztuki w europie, jedną z nich miał w swojej kolekcji pan. Stanisław, widziałem go osobiście (Był przyjacielem mojego ojca Dariusza Czaplickiego, bywałem w Głuchej Puszczy wielokrotnie). Swój majątek z całą pewnością chciał przekazać Państwu Polskiemu poprzez swojego jedynego współpracownika którym osobiście się zaopiekował i przystosował do życia w społeczeństwie - Jana Huptysia
OdpowiedzUsuńSzłom czy Szyszak nie wiem nie znam się na tym, podobno są jedynie dwa w europie jeden z nich miał Pan Stanisław, widziałem go nie jeden raz osobiście,Pan Stanisław był przyjacielem mojego ojca Dariusza Czaplickiego, często w Głuchej Puszczy bywałem, zbiory miał ogromne, swój majątek - zbiory chciał przekazać państwu polskiemu jednak nie mógł się porozumieć w kwestii mieszkania dla siebie, chciał by powstało muzeum i chciał być kustoszem. Wiele lat o to walczył niestety bez efektu władze nie były zainteresowane. Cały swój dobytek postanowił przekazać swojemu podopiecznemu którego wychował - Janowi Huptysiowi- niestety jakimś cudem Janek zmarł ?? w rok po śmierci P. Stanisława. duża część zbiorów podobno się zagubiła ???
OdpowiedzUsuńPodsumowanie - bez słów - mogło być muzeum - przepisy władza własne interesy!!!!
Tomaszu, dziękujemy za komentarze. Smutna historia niezwykłego człowieka.
OdpowiedzUsuńW Europie oczywiście znaleziono więcej tego typu hełmów (w kraju jest to jeden z dwóch), co oczywiście nie umniejsza randze zabytku.
Jeżeli chciałbyś się podzielić jakimiś historami dotyczącymi Głuchej Puszczy lub Pana Stanisława to my z chęcią przeczytamy, pozostali czytelnicy na pewno także.
pozdrawiamy!