Siewierz
Romański kościółek w Siewierzu, dawniej pw. św. Jana Chrzciciela, odwiedziliśmy dwukrotnie. Za pierwszym razem popatrzyliśmy na niego tylko z zewnątrz, ponieważ jest zamknięty przez cały rok.
Wyjątkiem jest dzień Wszystkich Świętych. I właśnie wtedy trafiliśmy tam ponownie, by móc obejrzeć wnętrze. Kościółek ten jest chyba najlepiej zachowanym zabytkiem romańskim w Polsce.
W przeszłości przebiegał w jego sąsiedztwie historyczny trakt handlowy z Wrocławia do Krakowa*. Obecnie nieopodal murów biegnie od zachodu droga krajowa nr 1 łącząca się ślimakiem drogowym z trasą nr 78. Widok jest więc dość oryginalny.
Nie jest znany fundator ani czas powstania świątyni. Na podstawie analizy układu przestrzennego można wydatować ją na przełom XI i XII wieku. Zakłada się, że budowla znajdowała się wewnątrz grodu, jednak osiedle w ciągu wieków przeniosło się parę kilometrów dalej na północ. Wokół kościółka wyrósł cmentarz, który uniemożliwia prowadzenie tam badań archeologicznych, które z pewnością dałyby odpowiedź, czy to tu należy upatrywać pierwszego założenia grodowego.
Kościółek służy dziś jako kaplica cmentarna. Piszę "kościółek", ponieważ ma on niecałych 6 m szerokości i 9 m długości. Absyda ma promień 2,25 m. W latach 1947-1956 został poddany pracom konserwatorskim (reromanizacja), które nadzorował architekt Zygmunt Gawlik**.
Prof. Świechowski podaje, że na północnej ścianie są słabo czytelne ślady polichromii, nam niestety nie udało się ich znaleźć.
Sklepienie kolebkowe zrekonstruowane w latach 50. XX w. przez Gawlika.
Niestety, nie udało nam się odnaleźć w absydzie polichromii z przedstawieniami oranta i ryby.
W murach widoczne są czytelne ślady po niezachowanej emporze: odciski sklepień, pilastry przyścienne oraz jeden ze wsporników na ścianie zachodniej - lepiej widoczny na drugim zdjęciu.
Ciekawostką są ponumerowane ciosy w ścianie północnej. Jest to pamiątka po pracach prowadzonych w XX wieku, podczas których wychylające się mury rozebrano do pewnej wysokości, by ponownie postawić ścianę w pionie. Aby zachować pierwotny układ, postanowiono opisać każdy piaskowcowy cios.
Na koniec wpisu zdjęcie z przymrużeniem oka: romańskie zabytki kryją wiele "tajemnic"...
*A. Wędzki, Siewierz, w: Słownik Starożytności Słowiańskich, t. V, s. 174 n.
**informacje ze strony Narodowego Instytutu Dziedzictwa
Literatura: Świechowski Z., Katalog architektury romańskiej w Polsce, Warszawa 2009.
Wydaje mi się ,że polichromie widać na zdjęciu szóstym, ryba jest dość
OdpowiedzUsuńwyraźna, z ogonem prawie pod kątem prostym, orant jest niżej. przy
przybliżeniu i zabawie suwakami w lightroomie można by je wyeksponować.
Z miłą chęcią podeślę plik w pełnej rozdzielczości do zabawy. Lightroomem nie dysponuje.
OdpowiedzUsuńTekst Świechowskiego jest już trochę przestarzały. Badania archeologiczny były i będą prowadzone - nawet niedawno. No i sprawa sklepień - zostały zrekonstruowane, ale okazuje się, że źle - sklepienie kolebkowe pochodzi z XVIII wieku i jest wtórne. Pierwotnie znajdywał się tam strop drewniany - zapewne polichromowany, który został strawiony w pożarze.
OdpowiedzUsuńHmm... Pan Artur Rok, konserwator twierdzi coś zupełnie innego na portalu Album Romański:
OdpowiedzUsuńhttp://www.albumromanski.pl/album/siewierz-kosciol-jana-chrzciciela-z-przelomu-xixii-w