Dąbrówka
Serdeczne podziękowania dla kierownika prac, Pana Pawła Pawlaka z Pracowni Archeologicznej Henryk Klundera za oprowadzenie dwójki zdesperowanych amatorów wczesnego średniowiecza oraz przekazanie im ciekawych wiadomości dotyczących obiektu.
Opis Kowalenki.
W torfiastej dolinie rzeki Wirinki, tuż przy krawędzi gleb gliniastych znajdują się dwa grodziska: 1. o 200 m na płn. od mostu kolejowego przez Wirinkę, na jej lewym, wschodnim brzegu, o 1000 m na płd.-wsch. od dworu, wśród łąk okrągłe, wklęsłe (pierścieniowate) grodzisko z rowem. Obw. 250 kr., śr. 60 kr., obw. kotl. wewn. 170 kr., wys. wału 6-8 m. W licznych miejscach wał zniszczony. 2. o 400 m na zach. od pierwszego, na zach., prawym brzegu rzeczki było stożkowate grodzisko z rowem, przed wojną rozwiezione, stanowiące punkt trygonom. 86,2 m. Obw. 90 kr., śr. 15 kr. W obu znaleziono skorupy i kości. Badał Schwartz.
Kowalenko się pomylił co do grodzisk. Opisany przez niego stożek okazał się być grodziskiem pierścieniowatym, a pierścieniowate - na odwrót, stożkowym. Obie warownie w nie tak bardzo odległej przeszłości zostały zniwelowane.
Obiekty odnajdujemy na niemieckiej mapie agronomicznej z 1900 roku. Starsze, pierścieniowate grodzisko już wtedy było w zasadniczej części rozwiezione, zachował się jedynie fragment północno-zachodni wału, na którym został umieszczony punkt wysokościowy - dzięki czemu wiemy, że wał na początku XX wieku miał ok. 5 metrów wysokości. Na zdjęciach satelitarnych widzimy ich widma, widoczny wyraźniej jest ślad po stożkowym grodzisku, pierścieniowate, czyli przedmiot naszego dzisiejszego wpisu dostrzeżemy tylko wtedy kiedy wiemy gdzie go szukać.
Stożek, gdyby dziś jeszcze istniał znajdowałby się w prawej części poniższego kadru, wśród zboża. Niewiele o nim wiemy. Badania, choć były prowadzone to nigdy nie zostały opublikowane; na kopcu stała wieża, odnaleziono też ślady po piecu, prawdopodobnie w typie hypokaustum.
Przedmiotem zainteresowań archeologów a zatem także i naszym jest drugie z grodzisk - pierścieniowate. Założenie datowane jest na podstawie odkrytej ceramiki na IX - X wiek. Gdzieś w X wieku gród uległ spaleniu. Oddalony od grodu w Pawłowicach o 13 km, podobnie jak on datowany oraz analogiczny ich koniec pozwala wyciągnąć ciekawe wnioski na temat tego co działo się w bliskim sąsiedztwie poznańskiego grodu w momencie powstawania państwa piastowskiego.
Gród otoczony był fosą, która została odkryta przy okazji poprzednich badań prowadzonych na sąsiadującej działce. Podczas aktualnych badań odkryto bramę lub raczej wejście/wjazd do grodu (nie odnotowano żadnych urządzeń bramnych). Widoczna na dwóch poniższych zdjęciach jasna linia wśród spalenizny wyznacza wewnętrzną ścianę grodowego wału.
Zachowane drewno z konstrukcji wału. Czekamy na dendrodaty.
Update - jednak tylko C14.
Ze śladami spalenizny.
Czarne "placki" widoczne na poniższych zdjęciach to ślady po niewielkich domostwach funkcjonujących wewnątrz grodu. Odkryto ich co najmniej 3 sztuki.
Nowi mieszkańcy chat.
Ale sprzęty kuchenne stare.
Zwykle grodziska oglądamy albo w postaci wałów wyrastających z ziemi albo całkowicie zniwelowane. Tym razem mieliśmy wyjątkową okazję widzieć obiekt w dużej mierze rozkopany.
Rycina 1. i 2. źródła: Archiwum Map Zachodniej Polski oraz Geoportal
Cytat: Władysław Kowalenko, Grody i osadnictwo grodowe Wielkopolski wczensohistorycznej, Poznań 1938
Cytat: Władysław Kowalenko, Grody i osadnictwo grodowe Wielkopolski wczensohistorycznej, Poznań 1938
Komentarze
Prześlij komentarz