Łodzie z Wolina
Wolińskim łodziom poświęcamy ten wpis. Ogromna ilość materiału nie została nigdzie choćby w dostatecznym stopniu opracowana. W związku z powyższym wpis, pomimo szczerych chęci i dużych starań włożonych w dotarcie do największej ilości źrodeł, może nie być wolny od błędów merytorycznych. Jeżeli zatem drogi Czytelniku jakieś fakty niżej prezentowane nie zgadzają się z Twoją wiedzą i poznaną literaturą to prosimy o kontakt albo poprzez komentarz albo dostępny na stronie formularz.
Z Wolina wraków jest nam znanych dziesięć i wciąż odkrywane są nowe łodzie/ich fragmenty (np. podczas badań poprzedzających budowę nabrzeża w 2011 roku na stanowisku nr 3). Żaden z wraków nie jest tak spektakularny jak np. łodzie z Oruni czy Lądu, w większości są to pojedyncze elementy lub zbiory kilku. Zaledwie w trzech przypadkach udało się mniej więcej zrekonstruować wymiar statku.
W wolińskim muzeum liczne odwiedziny składaliśmy w pierwszej dekadzie trzeciego milenium przy okazji Festiwalu Wikingów. Ostatni raz ponadto byliśmy czysto turystycznie w 2011 roku. Przez ten cały czas w muzeum wystawione było kilka klepek i nitów (w dodatku nie podpisanych, skąd). Szkoda. Jeżeli coś się zmieniło na plus to poprosimy o wiadomość. Z tego powodu zdjęć własnych nie mamy i wpis, choć to niezwykle rzadka praktyka na lucivo, okraszony jest w całości cudzymi materiałami graficznymi.
Ta sama łódź. Zdjęcia z innego źródła - Virom archaeological & historical heritage
Najlepiej udokumentowany (wszystkie zdjęcia powyżej) jest wrak nr VIII. Są to szczątki korabia odnalezionego na terenie osady południowej (stanowisko 10). Łódź żaglowa, raczej niewielka - 7,5 metrów długości, 1,6 metrów szerokości, wysokość 0,85 metra, zanurzenie ok. 0,4 metra. Pomimo tego, jak wykazały badania dendrologiczne, zdolna była żeglować po Bałtyku.
Wyniki badań w sposób niezwykły pozwoliły przedstawić konkretną historię zabytku. Łódź zbudowana została na południowym wybrzeżu Bałtyku, na terenie pomiędzy Lubeką a Szlezwikiem, miało to miejsce po roku 860-870. Kolejna próbka pochodzi z tego samego regionu i datowana jest na rok około 910, co oznacza, że łódź przeszła remont w swoich pierwotnych okolicach. Kolejne naprawy wykonano już natomiast klepkami, które pochodziły z drewna z okolic Wolina. Miało to miejsce w latach 50-tych X wieku. A zatem łódź po kilkudziesięciu latach zmieniła swój macierzysty port. Czy została zakupiona, zdobyta czy wycofana z morskiej żeglugi na rzecz spokojnieszych wód Dziwny ze względu na stan techniczny - tego się nie dowiemy. Fascynujące co można wyczytać z kilku kawałków drewna.
Źródło poniższej ryciny znowu FNP.
Pozostałe statki opisane są (pobieżnie) w Katalogu Znalezisk Archeologicznych. W ostatnim podsumowującym stan wiedzy wpisie o łodziach klepkowych wrócimy jeszcze do wolińskich korabi.
Co z wrakami III, V i VII ?
Wyżej wymienione linki nie wyczerpują tematu łodziowego. Wolin to także kopalnia pojedynczych elementów jak np znalezione na terenie "stoczni" nieużywane nigdy gniazdo masztu z końca IX wieku czy również nieużyta stewa z dzielnicy portowej datowana na koniec X wieku. W Wolinie odkopano także pokaźną ilość nitów - w sumie 459 szutk, w tym 259 pochodzi z Srebrnego Wzgórza. Ważne jest znalezisko taśmy z podkładkami pod nity do pocięcia potwietdzające lokalną produkcję łodzi. Jeszcze więcej zachowało się drewnianych kołków statkowych - 756. A to zaledwie garść wszystkich znalezisk.
Źródło zdjęcia - http://fnp.org.pl/origines/publikacja/wolin_1/zycie-codzienne/
Zdjęcie z (niestety) nieistniejącego już bloga Błażeja Stanisławskiego. Przedstawia nity oraz fragment klepki z nitem, Ogrody Stanowisko 4.
Komentarze
Prześlij komentarz