Łodzie z Oruni
Królowa południowego wybrzeża Bałtyku. Łódź Orunia I, nasz Gokstad i Oseberg.
Już trochę zdetronizowana przez łódź P-2, ale do czasu aż doczekamy się wystawy ze zmontowanym wrakiem korona nadal należy się gdańskiemu statkowi.
Oruńskie korabie zostały odnalezione w latach 1933-34 podczas prac melioracyjnych. Wydobyte przez profesora Politechniki Gdańskiej Otto Lienaua. Wraki zostały porządnie opracowane choć ich rekonstrukcja nosi już znamiona ideologiczne - łodzie zostaly uznane za wikińskie i na ich modłę zrekonstruowane. Dziś kiedy wiadomo jak bardzo nieuzasadnione były tamte teorie, z pomocą ku ich poprawnemu odtworzeniu przychodzi niedawno odkryty wrak z zatoki puckiej P-3, bardzo podobny w konstrukcji do Oruni III, a zatem i Oruni I.
Statek Orunia I
Wiosłowa (9 par) łódź bojowa. Wymiary 12,76 metrów długości, 2,37 metrów szerokości, wysokość 0,7 metra. Pierwotnie wydatowana razem z dwoma pozostałymi oruńskimi statkami na X lub X-XI wiek.
Badania dendrochronologiczne bezwględnie się rozprawiły z tym datowaniem. jedynie łódź II powstała w XI wieku. Łódź III to lata 80 XII wieku. 20 próbek pobranych z łodzi I nie dały rezultatu (prawdopodobnie efekt konserwacji), natomiast per analogiam datować możemy ją podobnie jak łódź nr III, czyli druga połowa XII wieku. Takie datowanie bojowych łodzi I i III niewątpliwie lepiej wpasowuje się też w fakty historyczne - XII wiek to okres najintensywniejszej działalności słowiańskich korsarzy na Bałtyku.
Przekrój poprzeczny modelu łodzi w skali 1:10.
Statek Orunia II
Druga z oruńskich łodzi doczekała się aż trzech rekonstrukcji - Welet, Sanctus Adalbertus oraz drohiczyńskiej łodzi należącej do Svęt Perk. Wszystkich z pewnym zasadniczym nadużyciem - masztem. Wrak pozbawiony był jakich kolwiek śladów wskazujących na jego użycie.
Najmniejsza z trzech łodzi, 11 metrów długości, 2,27 metrów szerokości i 0,87 metra wysokości. Napędzana 2 lub 3 parami wioseł. Uznawana przez badaczy za łódź frachtową.
Statek Orunia III
Podobnie jak łódź I uznawany za łódź wojenną. Długość 13,3 metrów, szerokość 2,46 metrów, wysokość 0,72 metra. Tak jak w przypadku dwóch poprzednich łodzi, łódź napędzana była jedynie wiosłami - 10 parami.
Dolna belka na zdjęciu to to dziobnica Oruni III. Jakieś inne elementy tej łodzi mają (wg informacji prasowych) znajdować się w nowej placówce Narodowego Muzeum Morskiego - Centrum Konserwacji Wraków Statków w Tczewie. Do Tczewa oczywiście wpadniemy, galerię zdjęć uzupełnimy.
Denniki z którejś z oruńskich łodzi. Niestety NMM uznało to za zbędne żeby podpisać z której.
Zapraszamy oczywiście do Katalogu Znalezisk Archeologicznych po więcej informacji i rycin. Linki poniżej:
Tak, tak. Nagroda dla czytających do końca. Mało kto wie i pamięta, że była też czwarta łódź w Oruni. Nigdy nie wydobyta.
Ba! nawet piąta się znajdzie, tylko że ona to dłubana była.
Komentarze
Prześlij komentarz