Jarlowie północnych mórz
Jedna z opowieści zawartych w XIII-wiecznej Orkneyinga Saga opisuje powrót Jarla Orkadów i Szetlandów Rögnvalda Kali Kolssona z norweskiego dworu. Rzecz dzieje się jesienią 1148 roku. Podarowane przez młodego króla norweskiego Ingiego dwie łodzie Hjolp i Fifa, którymi władcy mieli wspólnie wyprawić się do Ziemi Świętej, roztrzaskały się gdzieś u wybrzeży Szetlandów, na tyle niedaleko lądu, że całej załodze udało się uratować.
W celu zapewnienia sobie schronienia oraz aprowizacji ludzie Jarla rozeszli się po okolicznych farmach. Jedna z grup, jak odnotowuje Saga, została przez Rögnvalda wysłana do (jakiegoś) Einara w Gullberuvik.
Gulberwick, wieś na południe od stołecznego miasta Lerwick. 200 domów. Na początku lat 70-tych pod kierownictwem nurka-archeologa Iana Morissona zorganizowano zakrojone na szeroką skalę poszukiwania wraków łodzi Hjolp i Fifa w zatoce Gulber. Ponad 100 wolontariuszy przez 8 tygodni przeczesywało rękoma dno.
Materialnych śladow po przygodzie Jarla niestety nie udało się namierzyć. Jednak przy okazji tych badań archeolodzy zidentyfikowali fortyfikację z epoki żelaza na pobliskim skalistym cyplu wysuniętym w zatokę Gulberwick, nazywanym The Hevdas.
Pamiątką po norweskich kolonizatorach w okolicy jest natomiast znaleziona na początku XX wieku srebrna szpila. Nieznane jest jej dokładne miejsce odnalezienia W archiwach zachowała się skromna informacja o wzgórzu koło Gulberwick.
Zabytek z historią Jarla Rögnvalda ma natomiast niewiele wspólnego - wydatowano go na X stulecie.
Eksponowany jest w muzeum w Lerwick.
Do Ziemi Świętej Rögnvald dopłynął jakimiś innymi łodziami, kilkanaście lat od rozbicia się w okolicach Gulberwick. Stamtąd powrócił na Orkady poprzez Konstantynopol, Apulię i Rzym. Pośmiertnie uznano go nawet świętym.
Zainteresowanych badaniami polecamy lekturę Ian Morisson, The North Sea Earls, The Shetland/Viking Archaeological Expedition, 1973.
Komentarze
Prześlij komentarz